Stajenka

Czwartek, 23 grudnia 2021 r.

2021-12-23

Od wczoraj jesteśmy w Betlejem z Maryją i Józefem. Trafiliśmy do miasta, a teraz szukamy właściwego adresu. Zaraz uruchomimy nasz GPS. Ale pozwólcie, że wcześniej opowiem wam pewną ciekawostkę. Czy zgadlibyście, jak wygląda najstarszy wizerunek przedstawiający Boże narodzenie? Więc posłuchajcie. To nie jest obraz, ale płaskorzeźba, czyli wyryte w kamieniu wypukłe figurki postaci. Ta płaskorzeźba – jak mówią fachowcy – powstała w trzecim wieku i zdobiła nagrobek jakiegoś pobożnego chrześcijanina. Dziś można ją oglądać w bazylice świętego Ambrożego w Mediolanie – to we Włoszech. Pewnie jesteście ciekawi, co przedstawia? Tylko trzy postaci. Nie zgadniecie czyje. Jest na tej płaskorzeźbie żłóbek, w którym leży owinięte w pieluszki Dzieciątko. To pierwsza, najważniejsza postać. Oprócz niej są jeszcze dwie. Nie, to nie jest Maryja ani Józef. To… wół i osioł. I nikt więcej. Całe Boże narodzenie. Dlaczego tak jest? Poszukamy dzisiaj odpowiedzi na to pytanie.

Piosenka, która towarzyszyła nam w drodze z Nazaretu do Betlejem podczas tegorocznych Rorat, wybrzmiała po raz ostatni. Ale – mam nadzieję – pozostanie nam w pamięci i jeszcze nieraz zanucimy ją sobie pod nosem. Tymczasem… Raczej nie do śmiechu było Józefowi i Maryi. Przypomnijmy: przywędrowali z Nazaretu do Betlejem, pokonując 150 kilometrów. Nam ta trasa zajęła trzy i pół tygodnia naszych Rorat. Być może Józef i Maryja zatrzymali się u kogoś z rodziny. Dom był niewielki, zbudowany na stoku. Prosto z ulicy wchodziło się do jedynej izby. Mieszkali tutaj właściciele z dziećmi, może również z teściami. Na noc rozkładali na podłodze grube koce i układali się – jeden obok drugiego – do snu. Było ciasno. Od biedy można się było jeszcze zdrzemnąć. Ale jak w takich warunkach, w izbie pełnej smacznie chrapiących dorosłych i maluchów, urodzić dziecko? Do tego trzeba ciszy i spokoju. Ale – spokojnie. Przecież Święta Rodzina ma swojego Anioła Stróża.

I my dziękujemy naszemu przewodnikowi, aniołowi Gabrielowi. Zapomniał nam jeszcze powiedzieć o jednym. Dlaczego właśnie wół i osioł? Bo tak napisał prorok Izajasz: „Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela” (Iz 1,3). Bo tylko woły i osły trzymało się w stajence. Owce i kozły nocowały w owczarni, poza domem. Woły ciągnęły pługi i wozy. Na osiołku można było przewozić towary albo jeździć na nim. Wół był jak traktor, a osioł – niczym samochód kombi, van albo dostawczak.
Teraz już wiemy, że Pan Jezus urodził się w domu, w stajence dla zwierząt, sąsiadującej z izbą, w której mieszkali ludzie. I to jest cała prawda o stajence betlejemskiej. I o tym, że skoro Bóg stworzył cały świat – ludzi, zwierzęta i rośliny – jesteśmy powołani, aby ten piękny i największy dar – życie – kochać i szanować.

StajenkaMODLITWA

Panie Jezu,
dziękuję Ci za to, że przyszedłeś na świat jako maleńkie dziecko, aby ogłosić radosną nowinę, że Pan Bóg nas kocha, jest naszym najlepszym Ojcem i zaprasza nas wszystkich do nieba. Proszę Cię, naucz mnie kochać Boga i służyć Mu tak jak Ty. Pobłogosław moim rodzicom, rodzeństwu, dziadkom i spraw, aby w naszej rodzinie panowała miłość i zgoda, i abyśmy zawsze chętnie pomagali bliźnim, którzy potrzebują pomocy.

Rozważanie